Najczęściej padające pierwsze słowa po przyjściu do Kancelarii - Panie Mecenasie, ona mnie zdradziła… on mnie zdradził, ja już nie kocham, nie chcę z tą osobą być...
Jeżeli została podjęta ostateczna decyzja związana z zakończeniem małżeństwa, należy teraz zastanowić się w jaki sposób uregulować zaistniałą sytuację pod względem prawnym. Bowiem prawo w Polsce przewiduje kilka wariantów zakończenia małżeństwa:
z orzeczeniem o winie jednego z małżonków,
bez orzekania o winie,
z orzeczeniem o winie obojga.
Zatrzymajmy się w tym miejscu, aby podkreślić bardzo ważną rzecz, którą powtarzam jak mantrę swoim Mocodawcom. Jeżeli z małżeństwa pochodzą małoletnie dzieci ich dobro jest najważniejsze. Istotne jest, aby w pierwszej kolejności zadbać o uregulowanie kontaktów (które i tak musi nastąpić podczas sprawy rozwodowej), a dopiero później zastanowić się w jaki sposób należy zakończyć małżeństwo.
Teraz trochę suchych faktów: Sąd może stwierdzić, że małżeństwo przestało istnieć, a tym samym orzec rozwód, jeżeli nastąpił trwały i zupełny rozkład pożycia. Rozumiane to jest poprzez bezpowrotne rozerwanie więzi – gospodarczej, fizycznej i uczuciowej. Jeżeli filary uległy zniszczeniu w sposób uniemożliwiający ich naprawę, wówczas można stwierdzić, że małżeństwo przestało istnieć i uzasadnione jest w pełni wydanie orzeczenia rozwodowego.
UWAGA! Należy wrócić teraz do dzieci – jeżeli Sąd stwierdzi jakoby dobro małoletniego dziecka miałoby ucierpieć z uwagi na rozwód rodziców, może wyroku rozwodowego nie wydać, tak samo może postąpić jeżeli uzna, że istnieje cień szansy na to, że strony jednak się pogodzą. O tym należy pamiętać!
Mamy omówione jakie więzi według prawa łączą małżonków, przejdźmy do tej nieszczęsnej winy. Nieszczęsnej? W tym momencie słyszę w głowie twoje oburzenie Czytelniku. Jak mogę tak pisać?! Prawda? Zastanówmy się nad tym pozostawiając emocje na boku.
Skąd użycie takiego sformułowania. Otóż wina wbrew mylnym przekonaniu nie daje praktycznie nic oprócz satysfakcji. Super, ale należy pamiętać, że gratyfikacja w postaci uzyskania winy będzie w 99% obarczona nerwami „praniem brudów” na sali sądowej i co najważniejsze wyczerpaniem psychicznym po długoletnim procesie. Szanowni, nie ma co się czarować, sprawy rozwodowe, gdzie strony usilnie chcą wywieść swoich racji, obarczone są długoletnim procesem. Wobec czego, jeżeli więcej nie chcę patrzeć na drugą osobę, bo mnie zraniła, to może lepiej zakończyć spór jak najszybciej? Chyba, że wolę, aby dręczyły mnie koszmary…
Wielokrotnie zdarzało mi się podczas swojej praktyki usłyszeć „Panie mecenasie muszę mieć wyrok z orzeczeniem o winie, bo podział majątku będzie nierówny”. Otóż nie, wina nie ma znaczenia przy podziale majątku.
Alimenty? I tutaj jedynie powstaje sensowna argumentacja przemawiająca za orzeczeniem
o winie, ale pod warunkiem pogorszenia sytuacji materialnej małżonka niewinnego. Należy to rozłożyć, w jakim stopniu nastąpiła zmiana stosując zasady słuszności. Tylko bowiem zasady słuszności mogą w sposób prawidłowy wyważyć rozstrzygnięcie o alimentach. Każda sprawa jest inna i nie wiemy jaki zakres przyczynienia się małżonka winnego może być uznany za "odpowiedni". Z reguły będzie on się znajdował pomiędzy granicą, poniżej której leży niedostatek a granicą której przekroczenie byłoby zrównaniem stopy życiowej obojga rozwiedzionych małżonków. Jak bowiem przyjmuje się powszechnie w piśmiennictwie
i judykaturze, obowiązek alimentacyjny małżonka wyłącznie winnego nie sięga - przynajmniej z reguły - tak daleko, aby miał on zapewnić byłemu małżonkowi równą stopę życiową.
Dlatego też, jeżeli każdy z małżonków pracował i osiągali oni porównywalne dochody, bądź rozwiedziony małżonek ma możliwości zarobkowe tj. wykształcenie, jest zdrowy, to sąd może nie zobowiązać drugiego małżonka - winnego do płacenia alimentów.
Kolejno należy pamiętać, że obowiązek alimentacyjny również powstaje w przypadku, kiedy żaden z małżonków nie został uznany za wyłącznie winnego rozpadu pożycia małżeńskiego. Wówczas świadczenia możne żądać jeden małżonek od drugiego. Przesłankami powstania takiego obowiązku są: niedostatek małżonka ubiegającego się o alimenty i możliwości finansowe zobowiązanego do płacenia alimentów. Niedostatek rozumiany jest jako sytuacja, w której usprawiedliwione potrzeby nie są zaspokajane. Nie oznacza to, że byli małżonkowie mają żyć na takiej samej stopie życiowej. Jest to również bardzo ocenne i należy o tym pamiętać.
Jesteśmy prawie przy końcu. Prawie, ponieważ co z mieszkaniem?
I w tym przypadku istnieje kilka wariantów. Jest to obligatoryjna czynność, którą musi zając się Sąd. Pierwszy z nich to wnoszenie, aby Sąd nie orzekał o sposobie korzystania z mieszkania, ponieważ strony nie mieszkają ze sobą, a i tak będzie ono „dzielone” przy podziale majątku. Drugi wariant może polegać na przydzieleniu każdemu z rozwiedzionych małżonków określonej części wspólnego mieszkania do korzystania. Sąd może również wydać odpowiednie nakazy i zakazy. Wpływ na sposób korzystania z mieszkania ma wykonywanie władzy rodzicielskiej, a także zamieszkiwanie wspólnie z innymi domownikami. Jeżeli rozwiedziony małżonek zakłóca porządek może on również zostać wyeksmitowany. Uwaga w tym przypadku nie ma znaczenia czyjej własności jest mieszkanie, tj. do którego z małżonków ono należy.
Copyright by Law & Order Kancelaria Adwokacka adwokat Arkadiusz Chyl, wykonanie kreacyjna.pl
Adwokat Bogatynia
Kancelaria Arkadiusz Chyl
ul. I. Daszyńskiego 4F
59-920 Bogatynia
I piętro wejście z tyłu budynku